Bulion kolagenowy - wywar na kościach - zupa mocy

Czas przygotowania: 300 minut

Składniki

  • kości z mięsem: 3 kg (np. kurze łapki, korpus drobiowy, nogi, kolanka wieprzowe, mostki wołowe itp.)
  • woda: 3.5 l
  • włoszczyzna marchew, pietruszka, seler, por, cebula, czosnek
  • ocet jabłkowy: 1 łyżka stołowa opcjonalnie sok z cytryny
  • sól pieprz, kilka liści laurowych, ziele angielskie, ulubione zioła (np. lubczyk) i przyprawy (np. kurkuma)

Przygotowanie

Jest korzystny dla jelit, sprzyja regeneracji błony śluzowej. Zmniejsza ból i stan zapalny stawów, co jest bardzo istotne w NZJ, bo problemy ze stawami to jedno z powikłań pozajelitowych tych chorób. Zawiera duże ilości wapnia i magnezu. Poprawia wygląd skóry, włosów i paznokci.
  1. Bulion kolagenowy to bulion kostny, czyli wywar głównie z kości, choć oczywiście może też zawierać kawałki mięsa. Taki rosół musi być przede wszystkim bardzo długo gotowany, by wszystkie chrząstki i ścięgna się rozpuściły, to po prostu wymaga czasu. Min. 3-4 godziny, a optymalnie to ok. 6 godzin, niektórzy gotują nawet 8 godzin. Przepisy mówią o 6-8 godzinach, ja gotuję różnie, zależnie od tego, ile mam akurat czasu. Im dłużej, tym lepiej, bo więcej cennych, wartościowych dla jelit oraz stawów, składników przejdzie do wywaru.
  2. Mięso płuczę w zimnej wodzie. Kości najlepiej przepołowić/połamać. Wszystko wkładam do dużego garnka i zalewam wodą (3-4 litry).
  3. Warzywa płuczę, obieram i dodaję do garnka z mięsem.
  4. Dodaję liście laurowe, ziele angielskie, pieprz (najlepiej kolorowy ziarnisty), czasem jakieś zioła (np. lubczyk), ulubione przyprawy (tylko naturalne, bez glutaminianu sodu!) oraz łyżkę octu jabłkowego lub soku z cytryny (bardzo ważny składnik, ponieważ pomaga wydobyć z kości składniki odżywcze).
  5. Gotuję jak najdłużej (min. 3-4 godz.), pod przykryciem (ew. lekko uchylona pokrywka) i "na wolnym ogniu", czyli tak "na granicy wrzenia", żeby sobie lekko "pyrkało". Ja gotuję na "1" (na kuchence elektrycznej mam skalę od 0 do 9). Jeśli kuchenka gazowa, to jakiś mały płomień. Solę do smaku ok. godzinę przed końcem gotowania.
  6. Prawidłowo przygotowany wywar zastyga w lodówce na galaretkę. Mąż je ten bulion jako zupę (np. z makaronem orkiszowym, kaszą jęczmienną, jaglaną, ryżem lub komosą ryżową - quinoa), pije jako rozgrzewający napój albo właśnie w postaci galaretki - zimnych nóżek. Takie zimne nóżki to najczęściej z mięsem kurczaka lub indyka, skropione sokiem z cytryny i posypane natką pietruszki (wit. C zwiększa przyswajanie innych korzystnych substancji, np. żelaza - co jest bardzo istotne w NZJ). Bulion kolagenowy może być też bazą do innych zup, sosów czy ogólnie różnych potraw. W najgorszym okresie choroby (gdy mąż bardzo źle się czuł) miksowałam wszystkie te ugotowane warzywa (włoszczyznę) razem z tym bulionem i np. z kaszą jaglaną na zupę-krem.
Autor: Pola
Chcesz opublikowac swój przepis? Prześlij go wraz ze zdjęciem gotowej potrawy pod adres przepisy@jelito.net
Szczególnie cenione będą propozycje ze składnikami Low-FODMAP lub SCD.